Przecieranie szlaków na południe

Czwartek, 1 września 2011 · Komentarze(0)
Ruszyliśmy z pracy do Wilanowa i dalej Powsinostradą na pętlę w Oborach - w ramach pierwszego wspólnego treningu, odkąd tylko mnie przypadło w udziale reprezentowanie nazwiska (wypracowanego zresztą przez męża-trenera) w kolarstwie.

Jechało mi się kapitalnie; wychodziłam na zmiany, trochę dlatego, że nie mogłam wskoczyć w strefę. Lubię taką przeplataną jazdę. I lubię cały werbalny aplauz, który zebrałam za swoją samotną, ciężką pracę w tym sezonie. I tę spokojną okolicę pod miastem.

Aż do wyścigowego wyzwania na tej niewielkiej górce w Słomczynie.
Wykończyła mnie i odcięła. Zaczęła się jazda na dojechanie. Szarpana - z chwilowym zrywaniem w przypływie woli.

Na kilku trylinkach zupełnie zostawałam...

Do poprawki.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa winam

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]